słoneczne instalowane są zarówno na dachach prywatnych domów, jak i dużych przedsiębiorstw, gospodarstw czy bloków mieszkalnych. Jest to rozwiązanie zarówno praktyczne, ekonomiczne, jak i przede wszystkim ekologiczne. Rosnąca popularność tego rozwiązania wiąże się ze wzrostem świadomości Polaków i troską o środowisko naturalne. Z kolei rozwiązanie to jest ekonomiczne, ponieważ obecnie można bardzo łatwo i szybko otrzymać dofinansowanie na instalację paneli słonecznych, w ramach programu "Czyste Powietrze". W innym wypadku za instalację paneli słonecznych musielibyśmy zapłacić ok. 25-30 tysięcy złotych, w zależności od ilości zużywanego przez nas prądu. Mimo tej ceny, szacuje się że pod koniec 2019 roku Polska uplasuje się na 4 miejscu wśród krajów mających największych roczny przyrost mocy instalacji fotowoltaicznych.
Panele słoneczne budowane są z krystalicznych wafli krzemowych, a ich największą zaletą jest bardzo długa żywotność - potrafią spełniać swoje zadanie nawet przez 25 lat. Kiedy promienie słoneczne padają na ogniwa słoneczne, powstaje w nich prąd stały, który następnie przesyłany jest do falownika, gdzie zamienia się w prąd zmienny, i poprzez kable trafia do wszystkich urządzeń elektrycznych w naszym domu czy firmie. Jest to rozwiązanie wbrew pozorom niezwykle proste i przyjazne dla wszystkich.
Jedną z kwestii mającą wpływa na
Kryzys klimatyczny jest faktem. Można się boczyć, można się obrażać, ale każdy z nas powinien dołożyć swoją cegiełkę do tego, żeby bardziej klimatu nie degenerować, tylko postarać się globalne ocieplenie zatrzymać. Jedną z kwestii mającą wpływa na owe ocieplenie klimatu jest rosnące zapotrzebowanie ludzkości na energię elektryczna. Liczba ludności na świecie ciągle rośnie, a także rośnie zużycie energetyczne pojedynczego człowieka, na co wpływa ma galopująca technologia.
Problem w tym, że standardowe metody uzyskiwania elektrycznej, przynajmniej w Polsce, wciąż są mało ekologiczne. Mowa tu o tym, że dużą część prądu tworzy się po prostu z paliw kopalnych, a to degraduje klimat. Czy jest na to rozwiązanie? Oczywiście, że jest, a nazywa się fotowoltaika.
Osób, które w nowo budowanym domu instalują panele słoneczne, mające na celu produkować energię elektryczną dla wszystkich użytkowników tego domostwa jest coraz więcej. To nie tylko ekologia (choć to bardzo ważne), ale i oszczędność. Owszem, instalacja takich paneli to spory koszt, ale jednorazowy. Po kilku, kilkunastu latach użytkowania zwróci się to z nawiązką. Tym bardziej, że naddatek wyprodukowanej energii elektrycznej można sprzedać elektrowni i jeszcze na tym zarobić.
Dodatkowo, w planach przewidziane są rządowe dofinansowania dla osób, które ów panele mają zamiar w swoim domostwie zainstalować. Ilość tych paneli oraz ich wielkość (czyli koszt instalacji) jest zależny od prognozowanego zapotrzebowania energetycznego domostwa. Panele najczęściej instaluje się na dachu.
A trzeba w tym miejscu dodać
Żyjemy w czasach, kiedy coraz bardziej popularna staje się fotowoltaika. Nic zresztą w tym dziwnego, ponieważ warto wykorzystywać energię słoneczną jako odnawialne źródło energii. A trzeba w tym miejscu dodać, że już nawet w naszej szerokości geograficznej mamy sporą liczbę słonecznych dni w roku i dlatego jest sens montować panele słoneczne. Ale warto się jednak wcześniej dowiedzieć, jaka jest w ogóle cena takiej inwestycji oraz koszt jej eksploatacji. Musimy dokładnie przeliczyć, czy fotowoltaika w naszym akurat przypadku będzie opłacalna. Co prawda przy realizacji takiej inwestycji możemy liczyć na dofinansowania, ale i tak przecież wykładamy na to niemałe pieniądze.
A jakie konkretnie korzyści płyną z faktu, że zamontujemy panele słoneczne? Przede wszystkim to świetny sposób na obniżenie rachunków na prąd oraz zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Poza tym dodajmy jeszcze, że dzięki instalacji fotowoltaicznej na dachu własnego domu, zwiększamy jego wartość, co nie jest bez znaczenia. Taką instalację można też z powodzeniem potraktować jako inwestycję. Znawcy przedmiotu twierdzą bowiem, że żywotność systemu fotowoltaicznego wynosi mniej więcej ćwierć wieku, a jego koszt zwraca się po niecałych dziesięciu latach. Rachunek wydaje się więc być prosty. Czegóż chcieć więcej? Może warto byłoby głębiej zastanowić się nad takim rozwiązaniem i pójść w tym kierunku. Rzecz jasna, że nie chcemy niczego nikomu narzucać, bo wybór oczywiście należy do każdego z nas, ale tylko sugerujemy pewne rozwiązania.